- Stado Złej Ziemi - Król Lew http://www.thelionkingskaza.pun.pl/index.php - Oaza http://www.thelionkingskaza.pun.pl/viewforum.php?id=16 - Wodospad http://www.thelionkingskaza.pun.pl/viewtopic.php?id=41 |
Sakura - 2013-05-22 16:39:42 |
Piękne romantyczne miejsce, gdzie zakochali się w sobie Simba i Nala. Teraz ten teren należy do złoziemców. |
Terrenca - 2013-05-25 14:59:57 |
*Kompulu przybiegła żeby ugasić pragnienie. Nie wiedziała, czy Sakura za nią biegnie, czy też nie. Zaczęła w panicznym tempie pić wodę. Nagle przestała. sprawdziła łapą jaka jest temperatura zbiornika. Przez język bowiem nie czuła. Była ciepła. Położyła się na brzegu, mając jedną łapę w wodzie.* |
Sakura - 2013-05-25 17:58:07 |
Przybiegła za Kompulu. -Jaka dzisiaj woda ? |
Terrenca - 2013-05-25 18:24:15 |
*Popatrzyła na lwiątko. Nie miała nic do małego lwiątka. Zwłaszcza do samiczki. Postanowiła jej odpowiedzieć.* |
Sakura - 2013-05-25 18:29:06 |
- Tak, skąd wiedziałaś ? Wskoczyła do wody ciesząc się... właściwie nie miała do tego znacznych powodów, a jednak się cieszyła. |
Terrenca - 2013-05-25 18:50:16 |
*Uśmiechnęła się do niej.* |
Sakura - 2013-05-25 18:55:02 |
- Naprawdę ? Wow ! A gdzie wcześniej mieszkałaś ? Ja na Lwiej Ziemi. Tam było strasznie. |
Terrenca - 2013-05-25 18:57:28 |
- Ja.. Mieszkałam w stadzie pustynnym. Wiodło mi się tam wspaniale. A jak tam, u twojego brata Skazy. Wszystko dobrze? - *Zapytała, żeby zmienić temat. Wolała nie wspominać o tamtym stadzie.* |
Sakura - 2013-05-25 19:02:12 |
- Tak, tylko ten Simba... Wzdrygnęła się na imię znienawidzonego króla Lwiej Ziemi. -Trzeba go wykończyć. Ale z tym możemy poczekać. |
Terrenca - 2013-05-25 19:04:34 |
*Przytaknęła głową.* |
Sakura - 2013-05-25 19:07:49 |
-Dokładnie. Tylko szkoda, że Zira zginęła. |
Terrenca - 2013-05-25 19:23:51 |
- Tak, wielka szkoda. Jednak teraz jest mniejszy zamęt w stadzie. Ona.. Średnio potrafiła coś zaplanować. |
Sakura - 2013-05-25 20:15:03 |
-W sumie racja. Miała trochę nie po kolei w głowie. Bez obrazy. |
Terrenca - 2013-05-25 20:34:54 |
*Spojrzała na zachodzące słońce. Wstała i poszła w kierunku Skały Skazy. Po chwili stanęła w miejscu.* |
Sakura - 2013-05-25 20:48:19 |
Poszła za Kompulu. Cały czas jedna myśl nie dawała jej spokoju. |
Terrenca - 2013-05-26 19:51:41 |
*Przyszłą i położyła się obok wody. Ponownie włożyła nogę do wody. Była ciepła. Leżąc, dostrzegła jaskinię generała. Przeszły ją ciarki.* |
Tanglemane - 2013-05-27 20:16:24 |
Lew przyczłapał stanowczym krokiem do wodospadu. |
Terrenca - 2013-05-27 20:21:52 |
*Spojrzała na swego trenera po czym przywitała się z nim.* |
Skaza - 2013-05-28 18:27:44 |
Był wykończony od biegu.Padł na ziemię.Udręczany koszmarami.Nie budził się.W jego głowie stado gnu.W jego głowie jego sumienie. Mówiło , mówiło do niego. Czas który tracił na strasznym myślom.Na snom nie dającym mu spokoju a mianowicie śnie.Biegł po zamglonym pustkowiu.Tylko on , ogień i Mufasa. Bez oparcia , bez walki. A on go wcale nie dotknął , nie skrzywdził.Ale przeprosił.Za to co kiedyś za to kim się stał.A Skaza nie mógł uwierzyć.Patrzył mu w oczy.Oko w oko z bratem.Prawdziwym bratem który był jak kamień na sercu.Kamień niszczący je.Jednak teraz ten kamień zniknął.Rozsypał się. |
Tanglemane - 2013-05-28 18:32:28 |
- Tak...Jak na razie nie jest okropnie. |
Sakura - 2013-05-28 19:17:39 |
Przyszła do Wodospadu. - Cześć siostra ! Dzień dobry Tanglemane ! |
Tanglemane - 2013-05-28 19:22:39 |
- O! Witaj Sakuro! |
Terrenca - 2013-05-28 19:24:40 |
*Popatrzyła na Sakurę, po czym ujrzała sylwetkę lwa, całkiem niedaleko. Nie miała zamiaru się podnosić. Padła trupem, żeby zasnąć.* |
Sakura - 2013-05-28 19:30:14 |
Szturchnęła Kompulu łapą. Niech się prześpi - pomyślała. Nagle zauważyła coś czarnego. Podeszła tam i okazało się, że to... grzywa Skazy. Cicho do niego podeszła. |
Skaza - 2013-05-28 19:56:37 |
Lew nie ruszał się.Nie widział jej.Śnił. Trudno było powiedzieć dokładniej o czym.Lecz o tym samym - śmierci. |
Skaza - 2013-05-29 18:11:47 |
Podniósł się powoli.Zauważył tylko Sakurę , Tanglemane i Kompulu. Zniesmaczony odszedł do groty. Ale ze strachem. Nie chciał żeby to się znowu stało. Oczywiście nie chodziło mu o podziękowanie ale o Mufasę. Kiedy Mheetu podziękował on akurat przeprosił.Czy to na pewno dobry moment?Nie zawracał sobie tym głowy.Chcąc zapomnieć o snach. Ale z kolei to było trudniejsze niż się spodziewał. |
Tanglemane - 2013-05-29 20:27:05 |
Lew po napiciu się do syta ruszył na łowy. |
Terrenca - 2013-05-29 21:31:40 |
*Obudziła się. Napiła się wody i poszła w kierunku groty Skazy. Kiwała się na boki, z racji iż była głodna, a nie miała energii na polowanie. Odeszła z wodospadu.* |
Sakura - 2013-05-30 13:54:35 |
Była sama i... wyszła stąd. Nie to, że nie lubiła być sama, ale tym razem po prostu nie miała ochoty na samotność. |
Shemore - 2014-03-09 16:21:25 |
Wodospad. |
Tabinu - 2014-03-09 16:40:09 |
* Dzisiaj, na te tereny przybył nowy lew, który tak jakby dołączył do tego nowego stada. W pewnym monecie, z kompletnych nudów i samotności przywędrował nad wodospad, kiedy pomyślał sobie- Może tutaj kogoś spotkam, może jakiegoś nowej towarzysza z tego nowego stada...- Idzie dalej z lekko opuszczoną głową, patrząc z glebę ziemi. Nagle przystanął, powoli podnosił swoja głowę na odpowiednią wysokość, swojej widoczności. Po chwili westchnął i rozglądał się dookoła i nagle zobaczył pod wodospadem lwią postać i pomyślał-Hm... wreście kogoś spotkałem - Po zastanowieniu się, powoli podchodzi do nowego towarzysza i też myślał, że zostanie mile przez niego przywitany jako nowego lwa.* |
Orion - 2014-03-09 18:31:11 |
*Jest w okolicy, widzi obcego lwa zbliżającego się do Mheetu, skrada się w wysokiej trawie i przygląda się z podejrzliwą miną*. |
Tabinu - 2014-03-09 18:35:31 |
* Nowy lew podchodzi, nie pewnym krokiem do jakiegoś nowego towarzysza, i jest też ostrożny, żeby nie zostać zaatakowany przez inne jakieś lwy, więc też patrzy co chwile za siebie czy ktoś za nim się nie skrada* |
Orion - 2014-03-09 18:43:14 |
<Kim jest ten młody, jeżeli tylko spróbuje zaatakować syna króla..> Arrgh.. (Nie słychać jak warczy). |
Tabinu - 2014-03-09 19:32:39 |
* Nowy lew po chwili przystanął i odwrócił się za siebie i obserwuje trawę.... Po chwili spojrzał z niego. Nagle słońce odbiło swoje promienie słoneczne od złotego naszyjnika, który ma na szyi i blask złotego koloru poleciało na trawę* |
Orion - 2014-03-09 20:00:48 |
*Staje nieruchomo, ogonem strąca ptaka udając, że to on hałasował, ptak wylatuje z krzykiem z trawy* |
Tabinu - 2014-03-09 20:06:26 |
* Nowy lew zrobił dziwną minę, kiedy okazało się, że to ptak tak po cichu za nim szedł a później wyleciał z trawy. Lew podszedł do jednej z skał, wskoczył na nią i usiadał wygodnie i patrzył dookoła, ale tez spoglądał na nowego towarzysza, który leżał pod wodospadem* |
Shemore - 2014-03-09 20:30:39 |
Mheetu, samotny, a jakże wielce zamyślony, pragnął w spokoju namyślać się w sprawie swego ojca i jego dziwnego zachowania; słuchając szumu wodospadu i śpiewu ptaków, oraz wąchając woń cudownych kwiatów. |
Orion - 2014-03-09 20:40:15 |
*Podbiega do nich i staje przed nowym*. Argh.. Kim jesteś i jak śmiesz przeszkadzać księciu?! (Mówi zdenerwowanym tonem, ale tak na prawdę nie chce robić sprzeczki). Książę, czyż nie zakłócił ci wypoczynku? |
Tabinu - 2014-03-09 20:42:50 |
* Nowy lew po chwili zauważył, że nowy towarzyszy do niego podszedł i zdał mu pytanie. Po chwili słuchania pytanie nowego towarzysza lew odpowiedział*- Ja jestem Tabinu, jestem tutaj tak jakby, nowym obywatelem stada, ale nie tak do końca...- odpowiedział trochę nie śmiałym tonem w swoim głosie,a później spytał się do nowego lwa - A ty kim jesteś? - czekał na odpowiedź* |
Orion - 2014-03-09 20:46:18 |
Aby dołączył do nas lew z innego rodu, musisz mieć zgodę wielkiego króla. Bezprawnie naruszyłeś tereny stada Złej Ziemii! Co masz na swe usprawiedliwienie?! |
Tabinu - 2014-03-09 20:50:21 |
* Nowy lew czekał na odpowiedź lwa, który do niego podszedł i tak czekał* |
Orion - 2014-03-09 20:53:38 |
Znam wszystkie lwy z tego stada. Nie omylę się. A nawet jeśli jesteś stąd, to nie wychowałeś się wśród nas, nie wiemy, czy wytrzymasz życie naszych lwów. Chociaż.. Nowy wojownik by się mógł jeszcze przydać. *Krąży dookoła niego*. Tak.. Skaza będzie dumny.. |
Tabinu - 2014-03-09 20:56:31 |
* Lew słuchał słów lwicy, której nie znał i powiedział*- Ja wojownikiem.... A jakby co to nie jestem z tąd, masz racje lwico, nie jestem z tych terenów!- lekko krzyknął do lwicy* |
Orion - 2014-03-09 21:00:29 |
W tym stadzie jesteś albo górą, albo małą myszą nie potrafiącą walczyć o swoje żywiąca się byle czym. Wybieraj, bądź znikaj. Lecz jeżeli masz zostać wojownikiem, musisz przejść to, przez co każdy nasz lew musi przechodzić. Specjalny trening poczęty rzez Zirę przy zemście, dziś kontynuowany przez największego trenera jaki mógł być kiedy na savannie. |
Tabinu - 2014-03-09 21:04:59 |
- Nie będziesz mi tutaj groziła, lwico!-krzyknął w stronę lwicy i bardziej zmarszczył swoje brwi i dopowiedział*- I umiem walczyć o swoje! I jeszcze uczono mnie jak być dobrym wojownikiem do okrutnego zabija!- nadal ma podnoszony ton w głosie do lwicy* |
Shemore - 2014-03-09 21:14:45 |
Mheetu, jako pępek świata, którym był w tym momencie słuchał całego zajścia ziewając od czasu do czasu łakomie. Był on młodzikiem mającym czasem wszystko głęboko gdzieś. Głęboko, bardzo głęboko. |
Tabinu - 2014-03-09 21:38:09 |
* Nowy lew po chwili lekko wybuchnął głośnym tonem w głosie*- Ja tutaj zostanę! I tutaj przetrwam! I mnie nie obrażaj, wasza wysokość!- powiedział to i później dodał- I mi pęknie żyłka, jestem wytrwały. A tak w ogóle to jest Tabinu. Już wam kolejny raz mówię kim ja jestem* rzekł i czekał dalsze słowa dwóch nowych towarzyszy* |
Orion - 2014-03-09 22:16:48 |
*Przestaje krążyć, widzi że Mheetu sobie żartuje, oddala się 2 kroki w tył i staje prosto, nie ma nic do powiedzenia, jak książę każe to każe. Jednak w duchu czuje, że bawi ją to, jak nagadał nowemu* |
Shemore - 2014-03-09 22:50:00 |
Mheetu, jak to zwykł czynić w zabawnych dla niego chwilach, przypatrywał się Tabu z uśmieszkiem pod nosem, którego nie śmiał w tym momencie zdejmować ze swego pyska. Nieee, on wiedział nawet, że mu żyłeczka zaraz pęknie! Śmiał się on sam w duszy, ale na zewnątrz nie mógł wybuchnąć śmiechem budzącym wiele obrazy, bo na księcia tak nie przystoi. |
Orion - 2014-03-10 14:28:57 |
Żywy czy nie, czy nas to będzie obchodzić? *wyszeptała ze zdumieniem na to, jak książę potrafi idealnie kogoś zdominować* Jak nie chce odejść, będzie miał nauczkę. *Sama jednak mówiła to z pewną obawą. Lecz tej obawy nie było po niej widać, ponieważ zawsze czy czuje lęk, zadowolenie czy odrazę, widać na jej twarzy jedną, tą samą minę, minę arogancką, jednocześnie brak wszelkiego uśmiechu połączony z złym wzrokiem. Lecz czasem po prostu przymykała oczy, nie robiąc złych oczu, ale nigdy na jej buzi nie pojawił się całkowity przyjemny i szczery uśmiech, co najwyżej szyderczy. Obawa związana była z jej przeszłością, choć nie była dobrą lwicą i lubiła walki, nigdy nie przepadała na psychicznym widokiem martwych zakrwawionych ciał.* Można go będzie najpierw trochę wystraszyć, jeżeli nie zwieje, zacznie się prawdziwe podkładanie kłód.. |
Tabinu - 2014-03-10 18:21:39 |
* Nowy lew był tym wszystkim oburzony, ale nie dawał tego po sobie poznać, więc po tej niezłej wymianie swój na jego temat, między lwicą i nieznanym lwem, wtedy rzekł-Jeśli macie takie zdanie na mój temat, bo ja tutaj jestem nowy to się nie dziwię, że później inne lwy tutaj na te tereny nie chcą przychodzić. A tak się spytam, czy w każdego tak witacie, kogoś nowe jak tutaj przyjedzie i chce do waszego stada dołączyć... Czy od razu temu komuś mówicie takie rzeczy, co na przykład mi powiedzieliście...-powiedział to tajemniczym głosem. |
Orion - 2014-03-10 18:35:22 |
Obcy nie są tu mile widziani, każdy może być zdrajcą!*Jej głos się załamał*. Ummhmm *chrząknięcie*. Musisz udowodnić, że jesteś twardy, oraz że nie zdradzisz nas, jak wiele poprzednich. |
Shemore - 2014-03-10 18:36:16 |
Swoje wielkie, zielone oczy przenosił to z Shetany to na tego, który według Mheetu nie ma miana. Ta rozmowa... Uhh. |
Tabinu - 2014-03-10 18:45:03 |
* Nowy lew po kolejnym wysłuchaniu nieznanych towarzyszy rzekł tym samym głosem co po przednio- Ja nikogo nie zdradzę... I jeszcze mogę no, wam pokazać, co ja potrafię i też że ja jestem wytrzymały.- spojrzał na lwice przymrużonym wzrokiem. |
Skaza - 2014-03-10 19:19:07 |
Przyszedł tam też i on... Lecz tym razem bardziej naburmuszony niż zwykle... Sny na jawie tak okropne niedające mu spokoju... I ta cała sprawa z Mufasą. Nie! Miał już tego znacznie dosyć. Pełen nienawiści. Jakby miał rozkazać zabić pierwszego lepszego lwa którego spodka. Dawno bowiem nie widział widoku krwi za którym tak tęsknił, czy nawet cierpienia które by ukoić swój gniew chciał osobiście zobaczyć. A tu wodospad. Miejsce przejęte przez niego. Miejsce uboju wielu Lwoziemców... I tam też nie mógł pozostać sam. |
Tabinu - 2014-03-10 19:24:33 |
* Nowy lew czekał na odpowiedzi nie znanych towarzyszy, ale w oddali zobaczył, jakąś kolejną lwią sylwetkę i powiedział w myślach- No nie, no kolejny lew...- czekał na dalsze rozwinięcie się tej sytuacji* |
Skaza - 2014-03-10 19:29:50 |
Spojrzał okrutnym wzrokiem który jakby czytał na wylot co kręci lwu się na myśli. Nowy widocznie wzbudzał pogardę. Miał szczęście że się nie odezwał skończyło by się to tragicznie dla niego. Ale widząc iż jego syn i lwica byli w trakcie rozmowy z nieznajomym, śmiał ich wyprzedzić, przybliżyć się do obcego i powiedzieć z okropnym, wściekłym rechotem: |
Tabinu - 2014-03-10 19:44:32 |
* Nowy lew patrzył swoim wzrokiem na kolejnego nowego lwa dla siebie i odpowiedział mu*-Ja tutaj przyszedłem, bo chce tutaj do tego stada się dołączyć.- powiedział to z spokojem i czekał no odpowiedź nowego lwa, który tutaj przyszedł przed chwilą* |
Skaza - 2014-03-10 19:56:09 |
Na początek odebrało mu mowę. Potem jednak uśmiechnął się szyderczo: |
Tabinu - 2014-03-10 20:00:41 |
* Lew popatrzył się na nowego lwa dla siebie, który był tutaj przywódcą, więc po chwili rzekł*- No mam odwagę w sobie, więc co...- popatrzył w niebo, w na jego szyi wisi złoty naszyjnik. Kiedy spuścił swój łeb, na lwa, który do tak jakby osaczył i powiedział- Więc jak ty się nazywasz...- spytał się* |
Skaza - 2014-03-10 20:07:28 |
- Skaza a dokładniej: Lord Scar... Ale to ty chcesz się do nas przyłączyć, nie ja. Nie wiem czy można ci ufać, nie można tak po prostu dołączyć. A to samo w sobie nie jest takie proste... |
Tabinu - 2014-03-10 20:13:24 |
- No tak wiem, przecież, że ja che tutaj do tego stada dołączyć.* odpowiedział do Skazy i dodał*- Aha, gdzie są moje maniery, jestem Tabinu* przedstawił się Skazie* |
Orion - 2014-03-10 20:27:53 |
*Przyglądała się rozmowie uważnie, była nieco zdekoncentrowana. Nie wiedziała już, co ma zrobić. Usiadła więc prosto, wiedząc, że jeżeli przerwie królowi źle się to dla niej skończy. Zauważyła, że faktycznie coś jest nie tak. Widziała wkurzonego Skazę, lecz wyczuła że jest jakoś inaczej. Starała nie zwracać na siebie uwagi. Chciała coś królowi dodać, lecz wolała go nie irytować. Uważała Skazę można powiedzieć nawet za jakiegoś "bożka". Nie próbowała przeciwstawiać się jego woli, nie było to tchórzostwo, tylko czysta inteligencja, wiedziała, że jeżeli zostanie wygnana, straci wszelkie przywileje walki a co gorsza, nie będzie miała gdzie pójść. Zaniemówiła, i czekała czy Skaza coś do niej jej doda.* |
Tabinu - 2014-03-10 20:51:49 |
* Tabinu rozmawia, normalnie z Skazą, a nie z tamtymi innymi towarzyszami, co wcześniej rozmawiał. Nagle nastała cisza, bo lew czekał na odpowiedź, władcy tego stada, co dalej powie, ale po chwili spojrzał jednym swoim okiem na lwicę, która to wszystko słuchała i siedziała wyprostowana* |
Orion - 2014-03-10 21:21:38 |
*W oku ma szerokie pole widzenia, widzi kątem oka, spoglądającego na nią Tabinu. Odważyła się w końcu przemówić. Ukłoniła się Skazie chcąc coś powiedzieć.* |
Tabinu - 2014-03-10 21:26:55 |
* Tabinu, kiedy to usłyszał, że nie można mu zaufać, trochę się ze smucił w środku swojej duszy, ale tego nie ukazał na sobie, tylko wnętrzu swojej duszy. Czekał na reakcję Władcy tego stada* |
Skaza - 2014-03-11 19:02:32 |
Patrzył na niego wzrokiem pełnym żalu i bez emocji. Miał szczerze mówiąc dosyć lwów na głowie... I jeszcze jeden? Cóż... Będzie mógł przynajmniej dołączyć do wojska i polec na walce. Nic tu po nim. Zerknął jeszcze na Mheetu i Shetany. Tak... Oni przynajmniej nie posługują się tak dziwną gwarą jak nowo przybyły. |
Tabinu - 2014-03-11 19:18:16 |
*Tabinu spojrzał na Skazę pełnym dumy wzrokiem.*-Pokonam każdą próbę, chcę tylko dołączyć do waszego stada! *Lew wypiął pierś dumnie. Bardzo zależało mu na dostaniu się do grupy.* |
Skaza - 2014-03-11 19:25:14 |
Pogardliwie zmarszczył brwi. |
Tabinu - 2014-03-11 19:33:59 |
* Lew odpowiedział do Skazy* - Tak chcę...* rzekł* - No jeśli ta lwica ma mnie poddać tej próbie, to nie mam nic przeciwko temu...* powiedział i spojrzał się lwicę, która miała go poddać próbie, która na niego czeka* |
Skaza - 2014-03-11 19:36:32 |
Oddalając się przytaknął ponuro. Po chwili już go tam nie było. |
Tabinu - 2014-03-11 19:39:14 |
* Tabinu czekał na odpowiedź lwicy, która ma do poddać jakiejś próbie* |
Gungnir - 2014-03-11 20:08:16 |
Zaraz po odejściu Skazy, przy wodospadzie pojawił się inny samiec. Pospiesznie i dość chaotycznie stawiał swoje chude, poznaczone bliznami łapy. Spojrzenie czerwonych ślepi wlepił w Mheetu, w kierunku którego niewątpliwie podążał. Gdy już był w pobliżu królewskiego syna, jego oszpecony licznymi zadrami pysk wygiął się w parszywym uśmiechu. |
Tabinu - 2014-03-11 20:13:51 |
* Tabinu po chwili kiedy Skaza odszedł to zauważył znów jakiegoś nowego lwa dla siebie. Więc popatrzył na nowego lwa dla swojej osoby i zobaczył liczne razy i zadrapania i słuchał krótkiej rozmowy jakiegoś nieznajomego lwa z synem władcy tego stada* |
Orion - 2014-03-11 20:31:38 |
Niech będzie jak chcesz, królu. *Spojrzała na Tabinu szyderczym uśmiechem*. Gwarantuję, że po tym co przejdzie, będzie można mu wiernie zaufać. Przy okazji pokażę ci, jak powinieneś się zwracać. Nie wrócisz już cały *lekki szyderczy śmiech*, przynajmniej z małym ubytkiem.. *Wskazuje na skalną jaskinię* tam będziesz spać, dopóki nie uznamy cię za wiarygodnego. |
Tabinu - 2014-03-11 20:46:36 |
* Tabinu słuchał wypowiedzi lwicy i na koniec skinął do niej głową. Podchodzi do swojej jaskimi, w której ma spać ale jeszcze przed wejściem spytał się lwicy* - A ty ja masz na imię?* spytał się normalnym tonem i czekał na odpowiedź lwicy* |
Orion - 2014-03-11 20:51:35 |
Shetany. *Wybuknęła z lekką dozą pogardy jego tonu.* Wytrenowana na wojowniczkę począwszy od ojca, do dziś przez życie. Idź już. |
Tabinu - 2014-03-11 20:56:41 |
* Tabinu pochylił głowę na dół i powiedział* - Em... Miło cię poznać Shetany.* rzekł i dodał* - A wiesz już jak ja mam na imię...* powiedział to z lekki smutkiem i poszedł do swojej jaskini i położył się* |
Shemore - 2014-03-11 21:33:24 |
//Post raczej nie będzie długi, bo nie mam co pisać, bo na mnie nikt nie czekał, kwik kwik. ;-; // |
Tabinu - 2014-03-12 18:43:12 |
* Tabinu leżał w swojej jaskini, która została wyznaczone przez Shenaty. Leżał tak, że w czasie myślał o swojej rodzinie zastępczej, w której się wychowywał. Było ciekawy co się tak własnie teraz się dzieje, ale postanowił sobie, że do tego stada dołączy za wszelka cenę, bo chciał był w jakimś stadzie i poznać nowych towarzyszy* |
Orion - 2014-03-12 21:04:25 |
*Aż zasnęła zajęło jej sporo czasu. Gdy zrobiło się późno przez niemałą "dziurę" wśród liści doglądała gwiazd. Podniosła w górę łeb i jej oczy zabłysły. Jej mina już nie była tak arogancka. Ale nie była też uśmiechem. Była neutralna. Jakby nagle stała się momentalnie inną lwicą. Zapomniała chwilowo o wszystkim. Jakby realnie śniła. W takich chwilach właśnie uspokajała się po ciężkich dniach, dawało jej siłę aby nie upaść. Po chwili w jednej z łap wysunęła pazury. Rozbudziła się wreszcie. Próbowała "zasnąć" w taki sposób, jak już wcześniej wypisałam.* |
Tabinu - 2014-03-12 21:29:38 |
* Tabinu, tej nocy na nowych terenach nie mógł zasnąć, ciągle się kręcił z jedne lub na drugą stronę w swojej jaskini wyznaczonej przez Shetany. Położył się na brzuchu, oparł swój pysk na swoich łapach i myślał, co będzie dalej, co się wydarzy dalej w jego życiu, ale tez myślał o swojej rodzinie, która go wychowała* |
Gungnir - 2014-03-15 20:04:17 |
Z krtani samca wydobył się głośny pomruk niezadowolenia. Skaza od dawna obiecywał im powrót na Lwią Ziemię, lecz zamiast dążyć do realizacji swojej obietnicy, odkładał wszystkie ważne sprawy na później. Gungnir widział w jego pierworodnym ogromny potencjał i widział, że nie jest sam w swojej irytacji. W głębi duszy przyrzekł sobie, że będzie w stanie zrobić wszystko dla Mheetu. Ten tylko musi się dowiedzieć, że ma starszego wojownika po swojej stronie. Może wtedy przystąpi do działania? |
Tabinu - 2014-03-15 20:28:45 |
* Tabinu nie mógł spać, więc wysunął swoje przednie łapy i głowę z swojej jaskini i zobaczył Gungnira, który chodził nieopodal, chyba jego teraźniejszej jaskini, więc nowy lew patrzył na Gungnira ciągłym wzrokiem* |
Orion - 2014-03-15 21:06:52 |
*Nastało rano. Lwica się przebudziła, lecz było jeszcze za rano. Słońce jeszcze nie wyszło. Zastanawiała się więc, czy bardziej odpocząć, czy przebudzić nowego z świadomością że będzie niewyspany co będzie dla niego utrudnieniem. Zajęło jej to 5 minut. Wybrała 2 opcję, lecz sama była trochę zmęczona. Ale miała swój sposób na rozbudzenie, wystarczyło jej dać organizmowi do zrozumienia że ma się natychmiast rozbudzić. Zeszła więc z drzewa. Rozciągnęła się, po czym zarzuciła ostre jak brzytwa pazury jak najwyżej mogła na drzewo i jak hakami rybnymi pociągnęła w dół robiąc ślad na drzewie. Otrząsnęła znużone cielsko i poszła do jaskini w której spał Tabinu, zauważając że nie śpi zawarczała. Wtem spojrzała na niego z góry pokazując pyskiem co miało oznaczać, aby już poszli. Po czym odwróciła się i poszła. Słońce powoli wygramoliło się zza horyzontu koloryzując niebo w kolory od różu po żółć. Ciężko to było wypatrzeć spoza drzew, lecz później promienny okrąg wyszedł ponad drzewa. Shetany wspięła się na czubek martwego drzewa z którego widziała dość wiele. Rozejrzała się szukając pomysłu, od czego zacząć. Pomyślała, że najlepiej by było zacząć od cmentarzyska, lecz nie była pewna, czy nie zostać z tym przy wodospadzie. O dziwo kompletnie zignorowała obecność Gungnira, ale cóż, nie wiedziała jakie miał zamiary więc wiedziała że jakby czegoś chciał sam by się odezwał.* |
Tabinu - 2014-03-15 21:40:34 |
* Tabinu wyprostował się z pozycji leżącej w swojej jaskini i poszedł za Shenaty, kiedy doszli do jakiegoś drzewa na terenach wodospadu, usiadł obok drzewa na, który siedziała Shenaty i czekał na jakieś zadana* |
Gungnir - 2014-03-22 11:31:13 |
Gungnir wstał, zbudzony aktywnością młodszych lwów. Wygiął się w tył i ziewnął przeciągle, wtulając przy tym łeb w bujną grzywę obrastającą jego kark, a następnie potrząsnął głową, by ułożyć ją w dobrze wyglądający sposób. Wyszedł przed grotę, gdzie jego wzrok od razu przykuła siedząca na drzewie lwica. Zmrużył czerwone ślepia i skrzywił się w niesmaku. |
Tabinu - 2014-03-22 18:45:17 |
* Lew słuchał słów wypowiedziane przez jakiegoś nowego lwa, który przed chwilą poszedł z nad wodospadu i też te jego słowa były skierowane do niego lub do lwicy, która siedziała na drzewie i nie widział powoli co chodziło temu innemu lwu, który poszedł z nad wodospadu i po chwili spojrzał na Shenaty, która siedziała na drzewie i chyba o czymś myślała* |
Orion - 2014-03-23 20:51:49 |
*Usłyszała słowa Gungnira, ale postanowiła je zignorować. Ponadto zabawiło ją gadanie o tym, że lamparty chodzą po drzewach. Była ona zawsze zawzięta w swoje przekonania. Zawsze uważała, że żałosnym by było coś takiego jak zejście z drzewa, tylko z powodu czyjegoś zdania. Nie była takim agresorem, jak niektórzy. Choć kiedy się zdenerwuje jej gniew potrafi być tak silny, że traci panowanie nad sobą, i często potem przytomność lub siły. W takich chwilach działo się z nią coś nie tak. Więc wolała nigdy czegoś takiego nie wywoływać, nie chcąc czegoś takiego przeżywać ponownie. Nadal stała tam na drzewie, aż w końcu postanowiła co zrobić. Najpierw chciała sprawdzić umiejętności Tabinu.* |
Tabinu - 2014-03-25 15:56:37 |
* Tabinu tak siedział i rozglądał się dookoła i po chwili usłyszał swoja Shenaty, że moją iść teraz na cmentarzysko, więc szybkim krokiem poszedł za lwicą po drodze jeszcze mówiąc*- Dobrze Shenaty, już idę...* tak powiedział i też tak zrobił, poszedł za lwicą na cmentarzysko słoni i był ciekaw co na niego czeka na tym cmentarzysku* |