Stado Złej Ziemi - Król Lew

Przyłącz się do Skazy i wyrusz na przygodę!

Ogłoszenie

FORUM ODNOWIONE - 2014! ZAPRASZAM NOWYCH ~ Skaza



Zmiany
Na forum wprowadzamy coraz więcej zmian. Zapraszamy do rejestracji, gdyż potrzebujemy użytkowników! ~ Hope.
Ostatnie zmiany
~ Chowane spoilery (z pomocą Swahę).
~ Awatary Specjalne na ChatBox'ie.

#1 2013-05-21 07:03:02

Shemore

Tristis est anima mea usque ad mortem

Zarejestrowany: 2013-05-05
Posty: 90
Punktów :   
Autor Avatara: ~Rikuko.
Wiek Postaci: 20 miesięcy.

Mheetu

Imię: Mheetu. Tak go nazwała jego matka, ojciec nie miał z tym nic do rzeczy, z tego co on sam wie. Bez przydomka. Łatwo i prosto, prawda?
Wiek: Pomimo wieku jego rodziców to jest młodzik. Ok. 20 miesięcy, czyli liczy sobie prawie dwa lata- 1 rok i 8 mies. Młodzik z niego, prawda?
Płeć: Masz może bo takie co, czym są oczy? A właśnie. Na co wskazuje imię? Wygląd? Otóż jestem nim, lwem, samcem, faciem, chłopcem... Jak tam chcesz, to mnie nazywaj jakkolwiek, ale chodzi o jedno, nieprawdaż? Nie, nie jest on transwestytą, mój drogi. Ani babką, oczywiście.
Charakter: Zacznijmy od tego-możesz być zaskoczony charakterem takowego osobnika, którym jest Mheetu. Jest on ponury, nikczemny, nie jest otwarty na świat tą dobrą stroną. Nie, o nie. Sprytny, chytry, złowieszczy. Nigdy go nie zauważysz, nie zauważysz tego cienia lwa. Zazwyczaj próby przyjaźni wychodzą na marne. W niektórych cechach może nawet wywyższać ojca. Może i kremowy jest typkiem do kochania, ale trzeba sobie zasłużyć na to, aby włócznia takowego uczucia przebiła jego czarne serce. Dla niego stado to rodzina, a więc tych traktuje z szacunkiem, jak należało na krewnego.
Nikt by się nie spodziewał zalet Mheetu, prawda? Ciężko jest nawet cokolwiek dostrzec. Nikt by na poczatku nie powiedział, że potrafi to pogratulować, a może nawet uratować komuś życie w potrzebie...
Historia: Ktoś możeby pomyślał, że Mheetu nie pochodzi ze Złej Ziemi. A nie! Poczęty od starszej już lwicy Sarafiny, kiedy jego przybrana siostra miała ok. trzy lata, naodził się owy przedstawiciel swego gatunku. Malec dorastał w miarę dobrze, prawidłowo. Żyło mu się dobrze na tym oświetlonym słońcem skrawku ziemi, zazwyczaj nie sprawiał kłopotów wychowawczych. Lecz coś go dręczyło, jedno nie dawało mu spać. Nikt mu nie powiedział, kim jest jego ojciec. Sarafina wolała to chyba zostawić dla siebie.
-Mamo?-Mheetu tak ją pytał co jakiś czas.
-Tak synku?-pytała.
-A kim był mój tata?
-Mheetu!
Takie to właśnie było życie. Nikt mu nie dawał  poznać ojca, nie znał na razie jego mienia. A tak bardzo chciał go znać... Do dnia, w którym go poznał. To zmieniło jego życie na zawsze.
Dwumiesięczny wymknął się kiedyś poza Lwią Skałę. Jak to u każdego lwiątka- ciekawość zwycięża. Ledwo co się człepiający po ziemi, dotarł na Cmentarzysko Słoni. Była tam pewna grota, pieczara. Było w niej tak dziwnie. Tak... Tajemniczo! Tak, to chyba doskonałe słowo, aby określić nastrój tam panujący. Mheetu nieco się bał, nie było tam ani jasności, ani jego krewnych. Zdawało mu się, że jest zupełnie sam.   W prawdzie nie wiedział, gdzie jest! Wtem usłyszał śmiech złowieszczy... Nie były to hieny! To był lew. Ten hihtot... Rozpoznał go. Dzieci zawsze rozpoznają dźwięki swych rodziców. Jego sylwetka... Jejciu. Mheetu nie próbował się nawet ukryć, aż tak bardzo był przestraszony. Wiedział, że to koniec...
A jednak nie. Chichot ustąpił. Lew się nawet miło przedstawił, po rozpoznaniu lwiątka. Oboje jednak byli zdziwieni... On zobaczył wreszcie swego syna, a jaśniejszy wreszcie spotkał swego ojca... Skaza przygarnął go. A jednak.... Tylko teraz musieli się ukrywać. Sekret Skazy mógł zostać wydany przez jakąś  małą wpadkę.
Ten dorastał bez problemów, a Zła Ziemia się rozwijała. Narazie jest taki, jak wyuczył go ojcec- pysty, przebiegły, o kamiennej twarzy, bezwględny. Jego dalsze losy będą tu i teraz!
Krewni: Matka-Sarafina [*], ojciec- Skaza, stryj- Mufasa[*],  ciotka-Sarabi[*], kuzyn- Simba, przybrana siostra- Nala, Kovu, Vitani, Nuka- reszta przybranego rodzeństwa; i inni…
Ranga: Na nic innego nie jest skazany. Książę.
Ozdoby i ich pochodzenie: Brak takowych.

Regulamin przeczytany?: Mimo iż nie jest w nim wiele informacji, to tak.


Nie można się samemu akceptować więc ja dam tobie akcept a ty dasz mi - akcept!!!~Skaza

A czy ja coś mówiłam, że daję sobie akcepta?


Dawny nick: Mheetu.

http://i62.tinypic.com/zu1828.jpg



ASK.FM I DA I TUMBLR

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.git-ludzie.pun.pl www.czikitamenager2011.pun.pl www.naszagmina.pun.pl www.naruto-rpg-gra.pun.pl www.green-iris.pun.pl